
- Odnoszę wrażenie, że głównym celem wprowadzenia stanu wyjątkowego jest zapewnienie komfortu władzy. Tam rzeczywiście przyjeżdżali politycy opozycji, dziennikarze, to nie było wygodne dla rządzących - mówił gen. Stanisław Koziej w "Onet Opinie". - Okazuje się, że jedynym prawdziwym ograniczeniem jest niedopuszczenie świadków do strefy trzech kilometrów przy granicy. Relacjonowanie tego, co się tam dzieje, oddajemy stronie białoruskiej. Oddajemy pole walki informacyjnej - podkreślił generał.
#premier #Białoruś #granica
Subskrybuj kanał:
Facebook Onet Wiadomości:
Aby śledzić więcej informacji, zapraszamy: www.onet.pl