
#PrawdaFutbolu #PrawdaZibiego - Roman Kołtoń i Zbigniew Boniek (legenda polskiej piłki, uczestnik trzech Mundiali) rozmawiają na bieżące tematy. Choć temat od którego zaczną jest sprzed kilku dni. A w zasadzie jest z 30 listopada. Kilka dni temu Nicolas Tagliafico ujawnił jak z jego perspektywy wyglądał mecz Argentyna - Polska (2:0), trzecie spotkanie grupowe: "Po pierwszej bramce, Polacy nie chcieli już grać. Potem zdobyliśmy drugą bramkę i pamiętam, że około 60. minuty, jeden z nich, najlepiej jak umiał po hiszpańsku, powiedział do mnie: -Już więcej nie atakuj, już więcej nie atakuj, wystarczy!". Czy piłkarz Olympique'u Lyon mógł sobie coś takiego wymyślić? Czy padły takiego słowa? Jak w ogóle interpretuje tę sytuację Zibi Boniek? 80-krotny reprezentant Polski mówi: "Tagliafico na pewno sobie tego nie wymyślił. Bo nie miał powodów, żeby po miesiącu sobie coś takiego wymyślić. W ogóle ten mecz z Polską w całej rzeczywistości mundialowej Argentyny odgrywał najmniejszą rolę, bo były ciekawsze spotkania. Wiem nawet, w której to było minucie i gdzie to się stało. Na środku boiska. Jakby ktoś to przejrzał, to jest taki dialog, jak jeden z polskich piłkarzy podchodzi do Tagliafico i zakrywają usta...". Zibi dodaje: "Nie bardzo chciałbym o tym rozmawiać. To jest niebezpieczne. To nie jest bajka. To rzecz bardzo poważna. Bo jeśli FIFA zdecyduje się zająć tym tematem, to może wezwać piłkarza. To nie jest dialog, to jest nawoływanie do czegoś, co zmienia wynik i sytuację na boisku". I puenta też jest bardzo znacząco: "Nie wiem, po co Tagliafico powiedział to po takim czasie, ale jeśli rzeczywiście tak było, to powinno się wydarzyć dwa razy: pierwszy i ostatni. Nie można takich rzeczy robić na takim poziomie. Nie można prosić przeciwnika o to, żeby nie strzelał goli, bo to może nam dać upragniony awans".
"Kończ Waść, wstydu oszczędź" - zakrzyknął Andrzej Kmicic do Michała Wołodyjowskiego w słynnej scenie z "Potopu" Henryka Sienkiewicza. Kapitalnie to zagrali - w filmie Jerzego Hoffmanna - Daniel Obrychski i Tadeusz Łomnicki. Krystian Skąpski tłumaczy w "Kurierze Historycznym": "Dlatego też: - Kończ waść, wstydu oszczędź! - czy, aby lepiej zrozumieć: - Kończ waść, wstydu mi oszczędź! - powinniśmy wypowiadać w momencie, gdy to my musimy się wstydzić swojego zachowania lub swoich braków, które ktoś nam wskazuje". Nie sposób nie zapytać Zibiego o trwający wybór selekcjonera - to już dzień 20, licząc od komunikatu o rozstaniu z Czesławem Michniewiczem. Jak Cezary Kulesza - prezes PZPN - gospodaruje czasem? Czy nie bawi się dziennikarzami, ba, nie pogrywa z kibicami? Te polskie nazwiska, które były forsowane przez ostatnie dziesięć dni, to kompletna zasłona dymna? Będzie Portugalczyk Paulo Bento, czy Chorwat z paszportem Szwajcarii, Vladimir Petkovic?