
#PrawdaFutbolu - Roman Kołtoń komentuje wystąpienie doktora Jacka Jaroszewskiego, który o biznesie w Grzegorzem Krychowiakiem mówi: "To nie ja oszukałem, tylko zostałem oszukany". Sprawa ma wymiar kryminalny, ale też wizerunkowy. "Krycha" wszedł w biznes, to się może zdarzyć. Choć chyba nie powinien jako reprezentant Polski - z lekarzem kadry i fizjoterapeutą. Teraz Grzegorz uwikłał się na całego w konflikt z lekarzem, z którym współpracował dekadę. Dziś to Jaroszewski zarzuca Krychowiakowi - i jego bratu - że nie wydali 4,5 miliona złotych we wspólny biznes, jak twierdzili, a 2,6 miliona. Krychowiak i jego brat ot tak sobie "machnęli się" na prawie dwie bańki? To tylko jeden z wielu zarzutów. Jaroszewski prawie się rozpłakał w czasie konferencji prasowej. Publikacja Onetu z 10 lipca spowodowała, że po tygodniu urządził konferencję prasową w Warszawie. I łamiącym głosem oświadczył: "Zarzuty wyrządziły mi i mojej rodzinie dużą szkodę. I są niedorzeczne". Sprawa jest dramatem tyleż biznesowym, co wizerunkowym. Potrzebne to Krychowiakowi?