
#prawdafutbolu - Roman Kołtoń komentuje ostatnie dni z życia reprezentacji Polski. "Wyniki, liczą się wyniki!" - takie jest przesłanie nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Michała Probierza. I trzeba się z nim zgodzić. Natomiast wyników - innych, czyli lepszych! - nie sposób osiągnąć bez zmian kadrowych. Ta kadra jest skostniała, zatruta, zniechęcona. Żeby tchnąć nowe życie zatrudniony został nowy selekcjoner, ale nie sposób poczynić nowego otwarcia tylko dlatego, że jest nowy trener. Tu musi być wietrzenie, jakiego dawno nie było w historii reprezentacji Polski. Takiego wietrzenia, jakie urządził Jerzy Engel po Januszu Wójciku, czy Adam Nawałka po Waldemaru Fornaliku. Świeży powiew w kadrze to był również Paulo Sousa, którego mega zachwalał Robert Lewandowski już po ucieczce Portugalczyka do Brazylii.