
#PrawdaFutbolu #MobilnyMagazynLOTTO - Roman Kołtoń i Artur Wichniarek analizują ostatni dni w polskim futbolu, ze szczególną rolą Czesława Michniewicza. Kto wie, czy Król Artur - przyjaciel Prawdy Futbolu - nie jest ostatnim "zbanowanym" przez selekcjonera, który w piątek zlikwidował konto w mediach społecznościowych. Problemy pozostały. Rozmawiamy o tych problemach, którą związane są z zatrudnieniem Czesława Michniewicza przez PZPN. Na razie umowa trwa do 31 grudnia 2022 roku. "Byłbym za kontynuacją, ale pod warunkiem zmiany. I mówienia prawdy, jak graliśmy w Katarze". "Wichniar" tak analizuje ostatnie dni z życia selekcjonera: "Pogubił się Czesiu w wywiadzie dla TVP, a pytania nie były trudne. Forma odpowiedzi selekcjonera spowodowały, że można je było odebrać jako atak... Zresztą już wcześniej było ciekawie: gdy Michniewicz został skonfrontowany z wypowiedzią Lewandowskiego, że trzeba mieć trochę radości z gry. Czesiu od razu to dementował. Mówił, że Robert w szatni powtarzał mu coś innego. I kto tu jest Pinokio? - wypada zapytać. Czy Robert, który powiedział coś, czego powiedzieć nie chciał. I nagle się zastanowił, i powiedział sobie - hm, co ja powiedziałem, co ja wypaliłem? Z tym, że Zieliński też wypalił... I nagle się okazuje, że jest kilku którzy wypalili. Widać bardzo wyraźnie, że w reprezentacji są dwa obozy - zawodników, którzy chcą grać defensywie. I zawodników, którzy chcą innego stylu. Nie powiem, że stricte ofensywnie, ale przynajmniej chcieliby wyprowadzić ciekawe kontrataki. I podłączać się z akcją ofensywną. Wychodzić, a nie zostawać z tyłkiem w szesnastce. Jak tak robisz, to rozciągasz się na całej długości boiska. I nie o to chodzi we współczesnym futbolu. I te wszystkie spekulacje, te wszystkie teksty, że wiele innych reprezentacji ogląda mistrzostwa w domu po fazie grupowej, a my wyszliśmy dalej, to muszę powiedzieć, że to można było jakoś słuchać, ale już tylko do meczów z udziałem Maroka. Ta drużyna pokazała, że można. Maroko odkłamało rzeczywistość, którą starał się kreślić Michniewicz. To jest przykład, z którego my powinnyśmy czerpać. Naprawdę nie uważam, że reprezentacja Maroka ma lepszych piłkarzy". Styl? Artur mówi: "Był bardzo podobny, ale trener wymagał niesamowitego poświęcenia w grze defensywnej, ale dał im wszelką możliwość rozwinięcia skrzydeł w akcjach ofensywnych. Tam nie było wybijania na środkowego napastnika".