
#PrawdaFutbolu - Roman Kołtoń komentuje wystąpienie Roberta Lewandowskiego. "Bayern to niepoważny klub" - tłumaczył Kuba Kwiatkowski wystąpienie RL9 na konferencji prasowej reprezentacji Polski. Później padło jednak sprostowanie. Jednak poważny. "Bayern is not a serious club". Hm, a nie "Bayern is a serious club"... Chyba jednak nie, o czym zaświadcza postępowanie rekordzisty pod względem liczby tytułów w Niemczech. Szef zarządu klubu Oliver Kahn - odpowiedzialny za sprawy sportowe - i Hasan Salihamidzić - dyrektor sportowy - zwlekali miesiącami. RL9 już zimą był wkurzony, że klub nie składa oferty kontraktu. Bayern jednak zwlekał i zwlekał. Nic nie dało spotkanie w końcu kwietnia z Pinim Zahavim, menedżerem "Lewego". A zarazem Bayern przedłużył umowy z Thomasem Muellerem i Manuelem Neuerem. Tymczasem irytacja Roberta narastała. I skończyło się zabraniem głosu tak stanowczym, że bardziej stanowczo się nie da. "Na dziś pewne jest, że moja historia z Bayernem dobiegła końca. Nie wyobrażam sobie dalszej współpracy" - wypalił kapitan Biało-Czerwonych. Co na to Kahn? "Dlaczego Robert wybrał właśnie taką drogę, nie potrafię powiedzieć. Takie publiczne stawianie sprawy do niczego nie prowadzi. Robert właśnie w barwach Bayernu dwa razy został najlepszym piłkarzem świata i powinien sobie zdawać sprawę, co dał mu Bayern" - tak komentował na gorąco Kahn w Sport 1. Jakby sam zapomniał, że 15 maja sam zaatakował Lewandowskiego, czego symbolem stało się hasło: "Basta". To właśnie po tym usłyszałem od przyjaciela Lewandowskiego, że "Bayern po ludzku stracił Roberta".